.png)
Wojewoda dolnośląski po interwencjach burmistrza oraz mieszkańców, uchylił pozwolenie na budowę dużego obiektu apartamentowego przy ulicy 11. listopada.
Jeleniogórskie starostwo powiatowe wydało pozwolenie na budowę obiektu pomimo sprzeciwu władz miasta, które już od stycznia 2018 wskazywały na niezgodność inwestycji z Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego. Planowana budowa nie nawiązuje do istniejącej w okolicy zabudowy a ponadto budownictwo mieszkaniowe wielorodzinne nie jest dopuszczalne na terenach oznaczonych jako przeznaczone pod zabudowę mieszkalno - pensjonatową.
Jednak wydział Architektury, Budownictwa i Gospodarki Przestrzennej jeleniogórskiego starostwa takich sprzeczności nie dostrzegł i 12 lipca projekt budowlany został zatwierdzony. Decyzja ta została zaskarżona przez burmistrza. W ślad za tym do Wojewody wpłynęło też pismo mieszkańców (reprezentowanych przez Józefa Umiprowicza) domagających się wnikliwego rozpoznania sprawy pozwolenia na budowę. Mieszkańcy powiadomili również prokuraturę odnośnie możliwości naruszenia przepisów przez Starostę oraz Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
W tym miejscu należy wyjaśnić, że dla terenu objętego planowaną inwestycją obowiązuje plan zagospodarowania przestrzennego przyjęty uchwałą z dnia 11 maja 2011 (zmieniona uchwałą z dnia 12 listopada 2014). Pierwotna treść planu dopuszczała wprawdzie zabudowę wielorodzinną ale w formie małych domów mieszkalnych w skali przedwojennej zabudowy. Ten zapis został usunięty w zmianie z 2014 wobec czego jedyną dopuszczalną formą zabudowy powinna zostać ta jednorodzinna.
Fakt, że pojęcie zabudowy mieszkalno - pensjonatowej nie zostało w planie miejscowym zdefiniowane nie dopuszcza zdaniem wojewody dowolności interpretacji przepisów. A warunkiem koniecznym dla inwestycji jest zachowanie ładu architektonicznego. Budynek miał mieć ponad 14 metrów wysokości i 150 metrów długości, więc do zapisów planu ani do istniejącej w okolicy zabudowy nijak nie przystawał. Tym bardziej, że usunięcie zapisu o zabudowie wielorodzinnej w formie małych domów mieszkalnych oznacza wprowadzenie całkowitego zakazu budowy wielorodzinnej a nie jej dopuszczalność.
Zatrzymana budowa apartamentowca wraca więc do starostwa, które zalecenia wojewody musi wziąć pod uwagę. Inwestor natomiast może odwołać się od tych decyzji w Sądzie Administracyjnym.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie