Reklama

Ścieki w rzece

17/08/2022 23:21

Niekontrolowany zrzut ścieków z oczyszczalni miał miejsce w poniedziałek 15. sierpnia. Sytuacja niestety powtórzyła się również we wtorek 16. sierpnia.

Jak tłumaczy prezes KSWiK Dariusz Daraż doszło do otwarcia się przelewu w tłoczni nieczystości płynnych. Niestety system monitorujący pracę oczyszczalni, który powinien to zasygnalizować zawiesił się i pewna ilość ścieków dostała się do rzeki.

Mieszkańcy powiadomili straż pożarną oraz pracowników spółki i przelew został szybko zamknięty, niemniej jednak pewna (trudna jeszcze do określenia) ilość ścieków trafiła do rzeki.

To nie jest niestety jedyny kłopot z oczyszczalnią ścieków w Szklarskiej Porębie. Wybudowana w 2010 roku, przez Karkonoski System Wodociągów i Kanalizacji oczyszczalnia ścieków w Szklarskiej Porębie, działa obecnie w warunkach dość poważnie przekroczonej granicy wydajności. Została zaprojektowana tak aby przyjąć 2 tys m3 na dobę, tymczasem w sezonie trafia tu 2,5 - 3 tys m3 na dobę.

Absolutnie, mamy powód do wstydu. Oczyszczalnia ścieków w Szklarskiej Porębie jest zwyczajnie za mała, co można było stwierdzić już w poprzednich latach. Nie chciałbym się odnosić do historii. Dziś najważniejsze jest, że oczyszczalnia jest za mała zarówno jeśli chodzi o obciążenie hydrauliczne jak i zdolności oczyszczenia ładunku ścieków - mówił prezes KSWiK Dariusz Daraż

Karkonoski System Wodociągów i Kanalizacji przygotował już projekt przebudowy oczyszczalni zakładający zwiększenie przepustowości do 4 tys m3 na dobę,  a także posiada wszelkie wymagane prawem zgody, konieczne do rozpoczęcia inwestycji. Rozstrzygnięto przetarg mający na celu wyłonienie wykonawcy inwestycji. Cała procedura, jak wskazują władze spółki, rozbija się o opór burmistrza Piechowic i wójta Podgórzyna, którzy deklarują chęć opuszczenia struktur spółki ale swoją zgodę na rozpoczęcie inwestycji uzależniają od zgody pozostałych gmin na wyjście Piechowic i Podgórzyna z KSWiK.

Oczywiście prawdą jest, że Piechowice przez cały okres swojej przynależności do spółki niczego konkretnego nie uzyskały a jedynie a dokładały się przez lata do strat wypracowanych przez spółkę. Ale trudno odpowiedzialnością za to obciążać wyłącznie Szklarską Porębę. Problem Piechowic jest raczej spółka a nie nasze miasto.

Sposobem miało być etapowanie inwestycji. Zrobimy zatem inwestycję stopniowo- zadecydował prezes KSWiK Dariusz Daraż. Wykorzystano fakt, że do wzięcia mniejszego kredytu w wysokości 5 mln zł potrzebuje zwykłej większości czyli 4 z 6 głosów udziałowców spółki. Koniec końców minęły już prawie dwa lata a inwestycja wciąż nie ruszyła. Burmistrz Piechowic zaskarżył tę procedurę w Prokuraturze twierdząc, że w takiej sytuacji pominięcie głosu Piechowic jest niezgodne z prawem.

Nie zmienia to faktu, że inwestycja ciągle nie rusza z miejsca. Karkonoski System Wodociągów i Kanalizacji już po raz drugi był zmuszony unieważnić postępowanie przetargowe na modernizację oczyszczalni ścieków w Szklarskiej Porębie.  Do pierwszego przetargu stanęły dwie firmy. Zaproponowane przez nie ceny wynosiły 6,5 miliona złotych oraz 7,8 mln zł. Jako, że kwoty te przekraczały możliwości finansowe inwestora podjęto wówczas decyzję o unieważnieniu przetargu. Do drugiego przetargu, pomimo zmniejszenie zakresu planowanych prac, nikt nie stanął. W postępowaniu z "wolnej ręki" potencjalny wykonawca przedstawił kosztorys, którego wartość również przekracza jednak 5 milionów złotych.

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do