.png)
Jedną z ciekawszych walk dziewiątej odsłony MB Boxing Night w Szklarskiej Porębie było starcie rewanżowe pomiędzy Kamilem Bodziochem (7-1-1, 2 KO) a Jakubem Sosińskim (3-2-1, 1 KO) w wadze ciężkiej. Mimo heroicznej postawy obu pięściarzy, po prawdziwej ringowej wojnie nie poznaliśmy zwycięzcy. Dwóch sędziów wypunktowało remis, jeden wskazał na Sosińskiego.
Rewanżowe starcie Bodziocha z Sosińskim było jedną z najciekawiej zapowiadających się walk tego wieczoru. A wszystko przez pierwszy, bardzo efektowny i wyrównany pojedynek, który zakończył się wówczas wygraną Bodziocha. Część kibiców uważała, że wygrać powinien Sosiński, więc zdecydowano o organizacji rewanżowej walki. W czwartym starciu gali MB Boxing Promotions w Szklarskiej Porębie pięściarze mieli szansę udowodnić, który z nich tak naprawdę jest lepszy i... odpowiedzi na to pytanie jednak nie poznaliśmy.
Walka zakontraktowana na 6 rund rozpoczęła się od zdecydowanego ataku Jakuba Sosińskiego. Wydawało się że Bodzioch jest w tarapatach, jednak udało mu się przetrwać kryzys po mocnym prawym sierpowym rywala. Kolejne dwie rundy to nieznaczna przewaga Sosińskiego, Kamil trzymał dystans i próbował ranić przeciwnika ciosami na korpus. Na półmetku walki Sosiński znacznie zwolnił tempo, widać było, że ofensywna postawa na początku kosztowała go sporo sił. Z rundy na rundę przewagę zaczął zyskiwać Bodzioch. W piątej rundzie faworyt lokalnej publiczności trafił prawym prostym, później trafił również ciosem na korpus. Wyraźnie naruszony i podmęczony Sosiński ograniczał się jedynie do klinczowania. Bodzioch podkręcał tempo jednak nie udało mu się posłać rywala na deski. W ostatnim, szóstym starciu Sosiński pokazał ogromny charakter i serce do walki. Mimo potwornego zmęczenia zdołał przetrwać i wyprowadzić kilka groźnych ciosów. Kamil pracował na nogach i punktował przeciwnika. Pod koniec, jakby pewny wygranej na punkty uciekał raz w lewo, raz w prawo i wyprowadzał pojedyncze ciosy.
Twardy orzech do zgryzienia mieli sędziowie. Bubak i Kardyni wypunktowali 57:57, a Jankowiak 58:56 dla Sosińskiego. W rezultacie werdyktu dwa remisy do jednego, pojedynek zakończył się remisem. Pełna punktacja poniżej :
Była dramaturgia, były zwroty akcji, były emocje. Mocne, ofensywne nastawienie obu pięściarzy sprawiało, że bardzo często zapominali oni o obronie. Widowisko podobało się kibicom, którzy nagrodzili obu gladiatorów brawami. W opinii wielu rewanż był jeszcze ciekawszym starciem niż pierwszy pojedynek. Może w związku z tym dojdzie do trzeciej walki Bodzioch – Sosiński?
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie