.png)
Na cmentarzu ewangelickim w Szklarskiej Porębie Dolnej kontynuowane były prace porządkowe
Z inicjatywy wolontariuszy z Niemiec - Landsmannschaft Schlesien - Rodacy ze Śląska, przez miniony weekend prowadzone były prace porządkowe na zabytkowym cmentarzu ewangelickim w Szklarskiej Porębie Dolnej. Stary, opuszczony i częściowo zrujnowany cmentarz ewangelicki w Szklarskiej Porębie Dolnej zwany był niegdyś Panteonem Karkonoszy. To za sprawą wielkiego dziedzictwa pozostawionego przez spoczywających na nim ludzi, często najważniejszych dla ówczesnej Szklarskiej Poręby. Niezwykle malownicze położenie kurortu oraz szeroko znany i ceniony miejscowy "klimat artystyczny" motywujący do twórczości, sprawiły, że chętnie i już na stałe osiedlali się tu malarze poeci, pisarze, artyści, naukowcy. Bardzo liczną grupą osób, która spoczywa na tym cmentarzu, to wybitni rzemieślnicy zajmujący się tworzeniem i produkcją szkła artystycznego, z którego Szklarska Poręba słynęła. Byli oni mistrzami swojej profesji uznawanymi w Prusach, Niemczech i całej Europie. Spacer po cmentarzu ewangelickim to odkrywanie blisko 200 lat historii kurortu pod Szrenicą, której fragmenty można wciąż odczytać z zachowanych, nagrobnych inskrypcji.
Cmentarz przez lata był opuszczony, zaniedbany i dewastowany. Teraz to się zmienia. Większość nagrobków została odkopana i podniesiona. Ukazały się napisy, które przez kilkadziesiąt lat leżały w ziemi, ukrywając tożsamość pochowanych tu osób.
Trudno było żyć ze świadomością, że mamy w mieście cmentarz, o wielkim znaczeniu dla historii miasta, który jest w katastrofalnym stanie. Sprawa jego porządkowania przewijała się wielokrotnie przez ostatnie lata, ale bez widocznych rezultatów. Postanowiliśmy więc, że ten stan musi się zmienić - mówił burmistrz Mirosław Graf. Pierwsze akcje porządkowania nekropolii miały miejsce w 2017 roku.
Od ubiegłego roku na cmentarz przyjeżdżają wolontariusze z Niemiec ze stowarzyszenia Landsmannschaft Schlesien - Rodacy ze Śląska. Naszym ogólnym celem jest uchronienie dziedzictwa naszych rodziców przed zapomnieniem i zaginięciem. Chcemy dzielić się tym wszystkim, czym dla nas, dla naszych przodków był Śląsk. Chcemy współpracować z dzisiejszymi mieszkańcami tego regionu i nawiązywać przyjaźnie. To również ogromna wewnętrzna radość, że mogliśmy przyczynić się do przywrócenia godności tego miejsca i spoczywających tu zmarłych - podkreśla Robert Wollny.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie