Reklama

Trójka Górom - Dzień pełen wrażeń.

15/02/2020 01:09

Festiwal Trójka Górom w Szklarskiej Porębie trwa w najlepsze. Za nami niezwykły dzień, pełen niesamowitych wrażeń.

Spotkanie z "Pogromcami Mrozu' to niezwykła godzina prawdy podczas której Michał Olszański rozmawiał z Piotr Marczewskim i Walerjanem Romanovskim, którzy do Szklarskiej Poręby przyjechali z najzimniejszego miejsca na świecie czyli z Jakucji. Temperatura w styczniu 2004 spadła tam do -72,2° Celsjusza, ale przypuszcza się, że w Górach Wierchojańskich temperatura mogła spaść nawet do -78°.

Piotr Marczewski czyli Ekstremalny mors. Swoją przygodę z morsowaniem rozpoczął w 2014 roku. Szybko zdał sobie sprawę, że ma niebywałe predyspozycje do ekstremalnego morsowania i długiego przebywania w lodowatej wodzie. Pokochał zimno, które go zafascynowało, dlatego nie z teoretycznego a z praktycznego punktu widzenia postanowił sprawdzić na sobie skutki jego oddziaływania.

Zostałem ekspertem z zakresu hipotermii, wychłodzenia organizmu i przetrwania w absolutnie ekstremalnych warunkach, co miałem okazję sprawdzić podczas wyprawy do Jakucji – opowiadał Piotr Marczewski

Valerjan Romanovski urodził się i wychował na Wileńszczyźnie a w Polsce mieszka już ponad 25 lat. Od tego czasu trenuje kolarstwo i na bazie doświadczeń wypracował własną filozofię treningów i podejścia do podejmowanych wyzwań.

Przebywanie w temperaturze minus 150 stopni C, daje odpowiedź na to, jak na takie zimo reaguje nasz organizm. Jakie ma możliwości adaptacyjne. Obcowanie z zimnem daje satysfakcję i przyjemność - Walerian Romanowski. - Jak znasz swoje ciało, wiesz jak reaguje na zimno, umiesz czytać jego sygnały - to nie ma w tym żadnej magii -

 

Po godzinie prawdy przyszedł czas na prawdziwą chwilę prawdy czyli kąpiel w balii z kawałkami lodu. Redaktor Michał Olszański podjął wyzwanie i wszedł razem z zawodowymi morsami do lodowatej wody.

Po ekstremalnych przeżyciach przyszedł czas na rozmowę Katarzyny Stoparczyk z Samborem Dudzińskim,  aktorem teatralnym, wokalistą, kompozytorem i multiinstrumentalistą.

Zdarzało mu się rapować \"Kapitał\" Marksa, śpiewać kompozycje Chopina z własnymi tekstami, grać na fortepianie głową czy przerabiać "Summertime" Gershwina na beatbox. W sierpniu wyruszył na podbój Festiwalu Sztuk w Edynburgu. Ruchoma sena, na której występował, zrobiona była z... dziewiętnastowiecznej zgrabiarki konnej.

 

Dzień w namiocie spotkań zakończyła legendarna, walentynkowa LISTA PRZEBOJÓW PROGRAMU III Marka Niedźwieckiego.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do